NASA poszukuje nowego „holownika-deorbitera” w celu sprowadzenia Stacji Kosmicznej w 2030 r.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) zakończy swoją działalność operacyjną w 2030 roku. NASA pracuje nad stworzeniem statku kosmicznego, który może bezpiecznie wprowadzić ISS w atmosferę ziemską w celu kontrolowanego zniszczenia. Z budżetem NASA wynoszącym 27,2 miliarda dolarów, Biały Dom odłożył 180 milionów dolarów. Pieniądze te zostaną przeznaczone na rozpoczęcie prac nad stworzeniem nowego „holownika deorbitacyjnego”, który może pełnić tę funkcję. Agencja kosmiczna zamierza wykorzystać ten nowy statek kosmiczny do dodatkowych działań kosmicznych.
Na konferencji prasowej Kathy Lueders, zastępca administratora NASA ds. lotów kosmicznych z udziałem ludzi, powiedziała, że przewidywany koszt holownika deorbitacyjnego wynosi około 1 miliarda dolarów. NASA zamierza opublikować zapytanie ofertowe (RFP). Ma nadzieję, że otrzyma oferty, które będą tańsze niż przewidywana cena. Nowy holownik zwiększy możliwości deorbitacji oferowane już przez agencje kosmiczne w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Rosji, Europie i Japonii. Obecna strategia bezpiecznego zamykania stacji polega na uruchamianiu silników przez rosyjskie zrobotyzowane pojazdy towarowe Progress. W miarę dodawania kolejnych modułów NASA ma nadzieję rozszerzyć tę amerykańską zdolność. Zapewni to nadmiarowość i lepszą pomoc w namierzaniu statku kosmicznego i bezpiecznym powrocie pojazdu.
Dla NASA i jej sojuszników redundancja jest niezbędna. Redundancja jest niezbędna, jak pokazały niedawne wycieki chłodziwa w dwóch różnych rosyjskich pojazdach podłączonych do ISS. Wszystkie chłodziwa w statku kosmicznym Sojuz z załogą zostały utracone, gdy znajdował się na orbicie 14 grudnia 2022 r. Ponadto 11 lutego statek kosmiczny Progress również doświadczył wycieku. Oprócz powiązania problemu Progress z „wpływami zewnętrznymi”, Rosja powiązała wyciek Sojuza z prawdopodobnym uderzeniem mikrometeoroidu. Ale te dwa przecieki są nadal badane. Ponadto Rosja zamierza wycofać się ze współpracy z ISS wcześniej, prawdopodobnie po 2024 roku. Pozwoli to skoncentrować się na rozwoju bazy na niskiej orbicie okołoziemskiej.
Wiele z ich kosmicznych relacji zakończyło się również w wyniku trwającej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Elementy te mogły wpłynąć na wybór NASA do stworzenia holownika deorbitacyjnego. Budżet NASA obejmuje również 30 milionów dolarów na utrzymanie europejskiego łazika Rosalind Franklin ExoMars, który szuka życia na Marsie i miał zostać wystrzelony na rosyjskiej rakiecie zeszłej jesieni. Jest to dodatek do holownika deorbitacyjnego. Europejska Agencja Kosmiczna zerwała współpracę z Rosją w ramach projektu ExoMars na początku tego lata, a misja przechodzi obecnie przebudowę. Możliwe, że następny projekt rozpocznie się dopiero w 2028 roku i nie jest pewne, ile NASA sfinansuje misję. 8,1 miliarda dolarów zostanie przeznaczone na program NASA Artemis w przyszłym roku, którego celem jest utworzenie kolonii księżycowej z załogą do końca lat 20. XX wieku.
Odpowiednio listopad 2024 r. i grudzień 2025 r. to zaplanowane daty wystrzelenia Artemis 2 i Artemis 3. Finansowanie pomoże NASA w osiągnięciu dwóch ważnych celów. Od czasu lądowania Apollo 17 w grudniu 1972 r. Artemis 3 będzie pierwszym załogowym lądowaniem na Księżycu. Artemis 2 zabierze ludzi w podróż orbitalną wokół Księżyca. Jednak Artemis 4 został opóźniony do 2028 roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pomoże w złożeniu stacji kosmicznej NASA Gateway na orbicie księżycowej i sprowadzeniu ludzi na Księżyc.