Główny wskaźnik inflacji konsumenckiej w USA rośnie do 3,2 proc. w lipcu

Główny wskaźnik inflacji konsumenckiej (CPI) w USA przyspieszył w lipcu do 3,2 proc. rok do roku z 3 proc. zanotowanych w czerwcu, co było najniższym poziomem od prawie dwóch i pół roku – podał w czwartek Departament Handlu. To oznacza, że miesięczny wskaźnik CPI w USA przerwał serię 12 miesięcy spadku z rzędu.
Odczyt okazał się jednak niższy od prognoz, bo ekonomiści spodziewali się, że inflacja urośnie w większym stopniu: do 3,3 proc. rok do roku. Pozytywnie zaskoczył też odczyt inflacji bazowej, czyli wskaźnika nieuwzględniającego cen energii, paliw i żywności.
Ta miara obniżyła się do 4,7 proc. rok do roku z 4,8 proc. w lipcu. Skala pozytywnej niespodzianki nie jest jednak duża, bo prognozowano stabilizację na poziomie z poprzedniego miesiąca. To czwarty z rzędu miesiąc spadku rocznego wskaźnika bazowej w USA. Obecnie jest najniżej od października 2021 r. (wtedy wynosił 4,6 proc.).
Rynek zareagował na inflacyjne statystyki za oceanem, które generalnie są negatywne dla dolara. Kurs EUR/USD, który dzisiaj od rana lekko zwyżkował, przyśpieszył ruch w górę. Przed godz. 15.00 rośnie o prawie 0,6 proc. i za europejską walutę trzeba płacić 1,103 dolara. Jednocześnie rentowności amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych znowu spadły poniżej 4 proc. (do 3,98 proc.), 2-letnich papierów zaś do 4,77 proc.
Chwilę po otwarciu sesji giełdowej w Nowym Jorku indeks S&P 500 rósł o 0,9 proc., a Nasdaq o 1 proc.