Spadki w branży transportowej w porównaniu do ubiegłego roku

Dyrektor sprzedaży giełdy transportowej trans.eu, Marcin Haładuda, przewiduje, że popyt na usługi transportowe spadł nawet o 15–20 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Według niego, ta sytuacja może się utrzymać lub nastąpić kolejne spadki.
Najtrudniejsza sytuacja ma miejsce w Europie. Według danych giełdy ładunków Timocom, w Niemczech średnia liczba ofert ładunków w drugim kwartale spadła o 59 proc. w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku. Średnia cena frachtu za kilometr również spadła o 14,1 proc. w porównaniu do roku 2022.
Obecnie branża transportowa jest nieopłacalna. Firma trans.eu oraz inne podmioty działające w tym sektorze mają trudności z utrzymaniem rentowności. Mamy do czynienia ze spadkiem popytu, co wpływa na obniżenie cen usług transportowych. Prognozuje się, że sytuacja może się utrzymywać lub nawet pogorszyć w kolejnych kwartałach.
Warto zauważyć, że obecna sytuacja ma związek z ogólnym kryzysem gospodarczym, który dotknął wiele branż w wyniku pandemii COVID-19. Globalne ograniczenia i zamknięcia wpływają na redukcję produkcji i handlu, co z kolei prowadzi do mniejszego zapotrzebowania na usługi transportowe.
W obliczu tych trudności, przedsiębiorcy w branży transportowej muszą dostosować się do zmieniającej się rzeczywistości rynkowej. Szukają nowych strategii i rozwiązań, aby przetrwać ten trudny okres. Część firm może decydować się na redukcję kosztów, m.in. przez zwolnienia pracowników lub rezygnację z niektórych usług. Inni z kolei skupiają się na dywersyfikowaniu działalności i poszukiwaniu nowych rynków zbytu.
Przyszłość branży transportowej jest nadal niepewna. Ostateczne skutki obecnego kryzysu będą zależeć od wielu czynników, takich jak dalszy rozwój pandemii, ożywienia gospodarczego i zmian w preferencjach konsumentów. Branża będzie musiała dostosować się do tych zmian i poszukiwać nowych sposobów efektywnego funkcjonowania.